Spotkanie w sieci zamiast gry w piłkę

Skakanie na skakance, gra w gumę, akrobacje na trzepaku czy wspinaczka drzewna to tylko nieliczne z ciekawych zabaw z przeszłości. Każdy dorosły pamięta radość i śmiech na podwórku. Pełne place zabaw, podwórka czy parki. Młodzież spędzająca czas poza domem od świtu do nocy to była norma. Ciężko było oderwać się od zabawy, od towarzystwa przyjaciół nawet na czas obiadu. Szybki bieg po kanapkę i znów na dwór i tak mijało sielskie życie w doborowym towarzystwie. Była jednak pewna różnica dzieląca tamte czasy i dzień dzisiejszy- wtedy internet był głównie w bibliotekach, szkołach czy firmach. Niewielu było szczęściarzy posiadających pierwszy, powolny dostęp do sieci. Wtedy mimo szczęścia i wielu radości z zabaw, niejeden dałby wszystko żeby w swoim komputerze mieć internet. Dziś ciężko spotkać osoby takiego „dobra” nieposiadającej. Nastolatkowie mają internet w komórce (lub w dwóch w zależności od możliwości finansowych rodziców), w tablecie, w laptopie i komputerze stacjonarnym w domu. Poza tym w szkole, bibliotece czy kafejce. W miastach podwórka opustoszały, bawią się na nich jedynie malutkie dzieci. Na wsiach puste drogi i pola. Młodzież i dzieci mają teraz wspólne miejsce spotkań- sieć. To tam wstawiają co dzień nowe fotki aby znajomi byli na czasie i by można było się pochwalić nowym ciuchem czy gadżetem. Tam piszą opowiadania, zwierzenia, prowadzą blogi-potrzeba osobistego zwierzania, dzielenia się z innymi w realu powoli zanika. Tam też kręci się cały ich świat, odwiedzają gwiazdy w ich domach, zakładają fun cluby, wyznają miłość ulubionym wokalistą. Życie zależy od ilości lajków.